Linia E-30, bo o niej mowa, kursowała codziennie między Osiedlem Stałym w Jaworznie a Dworcem Głównym w Krakowie w czasach, kiedy jeszcze autobusy zawijały pod samego słynnego "Smoka". Teoretycznie czas przejazdu wynosił nieco ponad 90 minut. W praktyce - bywało różnie. Do obsługi 4 par kursów w dni powszednie oraz 3 par w dni wolne wystarczał jeden autobus. Była nim przez większość "życia" linii Scania CR112, później zastąpiona przez bliżej nieokreśloną Setrę. W okresie, gdy linię obsługiwało PKM Jaworzno, linia zaliczała się do komunikacji miejskiej. Linia miała charakter przyspieszony, nie obsługiwała każdego przystanku. W końcowym okresie z Chrzanowa do Krzeszowic można było przejechać za 2 złote.
Według GoogleMaps, trasa linii wynosiła 62 kilometry, co czyniło ją bodaj najdłuższą linią komunikacji miejskiej na południu Polski, jeśli nie w ogóle. Ewenementem były aktualne rozkłady, wiszące na przystankach, które nigdy się nie zmieniały, dzięki czemu nie trzeba było sobie zawracać głowy zapamiętywaniem nowych czasów odjazdu. Linia zniknęła po cichu i bez śladu gdzieś na początku XXI. wieku, a niebawem w jej miejsce pojawił się autobus chrzanowskiego ZKKM - linia X/K
![]() |
Fot. Tomasz Flaga (phototrans.eu) |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane