„Tramwajowi ludzie” to jeden z bardziej znanych, obok
„Okularników” czy „Niech żyje bal”, poetyckich utworów znamienitej twórczyni,
jaką była Agnieszka Osiecka. Porusza problem nadziei i samotności, z którą
każdy człowiek zmaga się na swój sposób w ciągu całego życia. Ujęcie tematyki
wiersza przywodzi na myśl szarą codzienność przeciętnego Kowalskiego z czasów
PRL, samotnego wśród masy ludzi go otaczającej.
Utwór wyśpiewano wielokrotnie. Dokonała tego m.in. Maryla
Rodowicz (do muzyki Seweryna Krajewskiego), wydając utwór na stronie drugiej
swojego albumu „Polska Madonna” w roku 1987. Utwór ten często znajduje swoje
miejsce przy okazji lirycznych spotkań muzycznych, konkursów szkolnych czy
studenckich. Jest nostalgiczny i piękny.
Dobrego odbioru...
"Tramwajowi ludzie" sł. Agnieszka Osiecka
Tramwajowi ludzie
są bardziej zmęczeni, znudzeni
niż ludzie z liliowych lotnisk.
Tramwajowi ludzie
podobni do cieni,
tylko że bardziej samotni
Bo na końcowych przystankach
ranek ma szary smak,
noce są zawsze za zimne,
a łzy za gorące - tak, tak.
Tramwajowi ludzie
wytrwali jak sosny i klony,
stłoczeni wędrują do nieba.
Tramwajowi ludzie,
mężowie i żony,
którym brak słońca do chleba.
Bo na końcowych przystankach
ranek ma szary smak,
noce są zawsze za zimne,
a łzy za gorące - tak, tak.
Są też takie pętle...
Są pętle piękniejsze niż inne,
gdzie szumi z daleka rzeka...
Tam zajeżdża tramwaj
nadziei niewinnej
i na ten tramwaj ktoś tam czeka.
![]() |
fot. Polskie Radio |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane