Niewiele byłoby trzeba, żeby przywrócić blask na tej trasie. Nie podejmę się symulowania rozkładu jazdy na tej trasie, bo popadnę w paranoję i wymyślę niezliczone ilości połączeń. Wystarczyłoby, gdyby dwa sąsiadujące województwa dogadały się między sobą. I mogłoby być tak:
- 3 pary codziennych połączeń Stróże - Jasło,
- 2 pary codziennych połączeń Gorlice - Jasło,
- 1 para Jasło - Stróże - Tarnów, w niedziele jadąca do Krakowa (a w piątki z Krakowa),
- 2 pary połączeń Gorlice - Tarnów,
- dodatkowo: 2 pary połączeń Gorlice - Jasło w dni powszednie i 2 pary Gorlice Zagórzany - Stróże tylko w dni powszednie.
Przy takim założeniu na wszystkich odcinkach mielibyśmy 6 par codziennie i dodatkowe 2 w dni powszednie. Poza założonymi wyżej 4 codziennymi parami na odcinku Gorlice - Gorlice Zagórzany należałoby uruchomić jeszcze co najmniej 4 pary, skomunikowane zarówno w stronę Jasła, jak i w stronę Stróż.
Województwo małopolskie dysponuje małymi pociągami typu EN81, które z powodzeniem sprawdziłyby się w obsłudze większości połączeń na tej trasie. Pojedyncze kursy, zwłaszcza do Tarnowa, mogłyby być obsługiwane dłuższymi jednostkami. W Stróżach należałoby zapewnić skomunikowania pociągów na kierunki: Nowy Sącz i Tarnów, a w Jaśle w kierunku Rzeszowa, ale tylko pod warunkiem zwiększenia oferty na trasie Jasło - Rzeszów. Gdyby jeszcze chcieć dopasować pociągi w kierunku Sanoka...
Cóż, dobrze jest pomarzyć. Myślę, że najwcześniej za 10 lat dojrzewać zacznie w Polsce myśl o tym, że należy utrzymywać taktowany i skomunikowany ruch kolejowy na lokalnych trasach. Wtedy kolej obroni się sama. A póki co jest mogłoby, wystarczyłoby, byłoby miło. Na razie nie będzie. I trzeba się z tym chyba pogodzić, przynajmniej na jakiś czas.
![]() |
Gorlice Zagórzany o zmroku - gdyby jeszcze były pociągi... |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane