Straż pożarna w dalszym ciągu rozcina zmiażdżone wagony. W środku wciąż mogą się znajdować kolejni ranni albo zabici. Wiadomo już, że wśród śmiertelnych ofiar jest jeden z maszynistów. Jak na razie bliższe szczegóły wypadku kolejowego w Bad Aibling nie są znane. Niemieckim służbom ratowniczym na pomoc pospieszyły także służby austriackie. Na razie nie wiadomo, dlaczego w tym samym czasie na jednotorowym odcinku trasy znalazły się dwa pociągi jadące w przeciwnych kierunkach.
Rzecznik niemieckiej policji Stefan Brandl wskazał, że do katastrofy doszło w trudno dostępnym miejscu, między rzeką Mangfall a lasem, co komplikuje operację ratunkową. Niektórych rannych transportuje się łodziami bądź śmigłowcami na drugi brzeg rzeki, gdzie czekają karetki pogotowia.
![]() |
fot. PAP |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane