Pętla na Placu Narutowicza otwarta została w roku 1925. Od tej pory tworzy się wokół niej ważny węzeł komunikacyjny w rejonie, a dzięki jej pojemności Ochota posiada tramwajowy wentyl bezpieczeństwa, bez którego groziłby jej paraliż. Przebudowa Placu ma pochłonąć około 25 milionów złotych. Zakłada likwidację pętli, wyprostowaniem Grójeckiej i zmianą układu przestrzennego tego miejsca przez zabudowę arkad i rozwój terenów zielonych. Faktem jest, że ostatnio z pętli rzadko się korzysta. Jeszcze kilka lat temu zawracało tam więcej linii, stąd jej imponujące rozmiary. Teraz pełni funkcję techniczną. Faktycznie, tak duża pętla nie jest w tym miejscu potrzebna, ale w mojej ocenie powinna zostać zachowana – przynajmniej w postaci jednego toru do zawracania, dostępnego z każdego kierunku
Z pętlą na Banacha sprawa wygląda inaczej. W projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jej miejsce ma zająć zabudowa. Tory zostałyby jednak na środku ulicy, bo docelowo linia ma zostać przedłużona skrajem Pola Mokotowskiego do św. Andrzeja Boboli i Rakowieckiej. Tramwaje Warszawskie proponują więc, by wytyczyć nową trasę z trawiastym torowiskiem od Grójeckiej po północnej stronie ul. Dickensa. Dziś jest tam pas zieleni i należałoby przesadzić niektóre drzewa. Tą 700-metrową odnogą tramwaje docierałyby do ronda Bohdana Pniewskiego i zawracały razem z autobusami na pętli Szczęśliwice. Jednak stołeczny Ratusz udzielił w tej sprawie negatywnej odpowiedzi, w której urzędnicy z miejskiego biura architektury przekonują, że zieleń na Dickensa jest zbyt cenna, by rezygnować z niej dla tramwajów. Przekonują poza tym, że pętla autobusowa Szczęśliwice też ma być zabudowana. Stanie się to po jej przeniesieniu w okolice stacji WKD i Kolei Mazowieckich Warszawa Aleje Jerozolimskie.
Brak budowy przynajmniej jednej nowej pętli na Ochocie, Rakowcu lub Szczęśliwicach doprowadziłby w krótkim czasie do paraliżu tramwajowego na Ochocie. W przypadku braku zgody na budowę nowego obiektu nie można zgodzić się na likwidację pętli na Placu Narutowicza czy Banacha. I Tramwaje Warszawskie takie właśnie stanowisko utrzymują.
![]() |
fot. Fakt |
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane