PKP Intercity nie ma pomysłu na te jednostki, a sprawą zajął się nawet Polsat. Dalekobieżny charakter większości połączeń przewoźnika właściwie dyskwalifikuje ciasne, niewygodne składy z twardymi fotelami do ich obsługi. Wszyscy zapewne pamiętają, jak ED74 kursowały w obsadach tras Rzeszów – Kraków, Kraków – Łódź czy Warszawa – Kraków, stając się zmorą podróżnych. W tych czteroczłonowych jednostkach są np. jedynie dwie toalety, czyli stanowczo za mało na kilkugodzinną jazdę przy tej ilości miejsc, jaką oferuje skład. Ponadto w początkowym okresie szwankowała elektronika, wysuwane stopnie, pojawiały się też problemy z ogrzewaniem czy blokadą drzwi wspomnianych toalet. Te wszystkie problemy, w połączeniu z ciasnotą i koszmarnie wyprofilowanymi siedziskami raczej nie przemawiały za umiłowaniem w kierunku Bydgostii.
Od kilku lat PKP Intercity próbuje bezskutecznie przeprowadzić przetarg na naprawy odstawionych składów. Jak poinformowała w telewizji Beata Czeremajda, rzecznik prasowy przewoźnika, ostateczna decyzja ma zapaść w tym roku. Z tym, że to nie pierwsza tego typu deklaracja. Składy tymczasem stoją i raczej nie pomaga im to w zachowaniu blasku i chwały. Regionalni przewoźnicy byli nawet zainteresowani kupnem wspomnianych składów, jednak w tamtym okresie PKP IC nie zamierzało się ich pozbywać. Teraz pewnie chętnie by to zrobiło, tylko że chętnych już nie ma.
Ciasnota w pociągach jest efektem zbyt dużej ilości miejsc siedzących, czego życzył sobie zamawiający. Prawda jest więc taka, że składy te nadają się w obecnym kształcie wyłącznie do obsługi połączeń lokalnych, których PKP Intercity nie ma w swojej siatce. Teraz jedynym, które uprawnia do użycia ED74, jest połączenie w relacji Warszawa – Łódź. Użytek z tych nieudanych jednostek mogłyby zrobić zapewne Przewozy Regionalne, kierując je na trasy typu Kraków – Tarnów czy Poznań – Wrocław, gdzie regularna wymiana podróżnych na stacjach pośrednich z pewnością pozwoliłaby zamaskować wszelkie mankamenty wnętrza. Zwłaszcza, że klimatyzowane mimo wszystko jednostki byłyby i tak o wiele lepsze niż ratowane w nieskończoność EN57 z Pafawagu.
![]() |
Tak było rok temu... (fot. Rynek Kolejowy) |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane