Tylko przytomność maszynisty pociągu, Mateusza Szymańskiego, uratowała zdrowie, a może i życie pasażerów składu, który prowadził. Na sekundy przed uderzeniem pociągu w ciężarówkę wybiegł z kabiny i krzycząc, nakazał podróżnym paść na podłogę. Dzięki temu nikomu spośród blisko 100 pasażerów, nic się nie stało. A ofiara śmiertelna byłaby co najmniej jedna, ponieważ przez jedno z okien do pociągu wbiła się drewniana belka, która niechybnie rozwaliłaby komuś głowę.
Szynobus ze zniszczoną ścianą przednią czeka na naprawę. Będzie ona kosztować około 700 tysięcy złotych. Zachowanie Mateusza Szymańskiego stawiane jest za wzór, a nagranie z tego wypadku będzie przedstawiane innym maszynistom na szkoleniach. Zapraszam do obejrzenia materiału przygotowanego przez zespół redakcyjny Teleskopu, do zobaczenia TUTAJ.
Sprawa bulwersuje o tyle, że sprawą maszynisty ma się zająć Prokuratura...
![]() |
fot. Fakt |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane