Te wszystkie okoliczności sprzyjają stałemu zmniejszaniu się liczby kultowych "kibli" na polskich torach. Ostatnio Przewozy Regionalne ogłosiły już kolejny przetarg na sprzedaż 8 wraków EN57. Chodzi o 5 pociągów stojących w Kołobrzegu (732, 851, 864, 945, 1007) oraz 3 ze Szczecina (796, 908, 977). Oferty przyjmowane są do dzisiaj. Stare ezt tej serii wyprzedają PR-y z Podlasia (2 składy) i Łódzkiego (aż 12 sztuk). 7 sztuk sprzedać planuje oddział opolski, 10 wielkopolski, 8 podkarpacki. Kolejne cztery wraki pójdą się bujać z oddziału w Olsztynie, także po 4 ze Świętokrzyskiego i Kujawsko-Pomorskiego. Jedną jednostkę sprzedać chce na złom także oddział w Zielonej Górze.
Sprzedaż zużytych, niemodernizowanych jednostek EN57 nie jest wcale prosta. Trudno nieraz znaleźć chętnego na wykonanie złomowania, ponadto często cena zaproponowana przez podmiot składający ofertę jest zbyt niska z punktu widzenia Przewozów Regionalnych. Tym niemniej jednostki z Pafawagu znikają w trybie ciągłym. W tym roku zezłomowano już przynajmniej kilkadziesiąt składów. Nie ma co ukrywać - kończy się powoli pewna era na polskiej kolei. Niemniej jednak ciągle zdarza się, że niektóre, zwłaszcza te nowsze jednostki, są modernizowane. I tak przykładowo obecnie 20 EN57 jest w trakcie modernizacji w poznańskich zakładach Cegielskiego. Beneficjentem projektu jest Polski Tabor Szynowy.
![]() |
fot. Patryk Farana (Kurier Kolejowy) |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane