Internet wrze. Drwiny pod adresem Janusza, bo tak "ochrzczony" został nieformalnie nowy potworek, zdają się nie mieć końca. Jak można bowiem przetwarzać świetnie funkcjonujący stylistycznie pojazd w coś, co przypomina dziecko z wodogłowiem (bez obrazy dla nikogo)? Stare niemieckie tramwaje mają do to siebie, że ich stylistyka jest bardzo harmonijna, wyważona i doprawdy trudno wymyślić tutaj coś nowego. Cóż, wydaje się jednak, że koniecznie trzeba. Nie rozumiem jednak o co chodzi z tym zamiłowaniem do plastikowych ścian czołowych? Swego czasu podobną tragedię zafundowano całej serii pociągów EN57, które w ten sposób stały się SPOTami. Potem jakoś z tego wybrnięto, stosując już nieco zmienione moduły. Tymczasem GOP ma tramwaj z wodogłowiem. Już nie wystarczył niewypał w postaci ŚKUP?
Oczywiście sama idea modernizacji wagonu nie była zła, bo chodziło przede wszystkim o dołożenie niskopodłogowego członu. Z tym, że na tym de facto powinno się to było zakończyć, ale widocznie było to z nieodgadnionych przyczyn niemożliwe. W międzyczasie przerobiono wagon na jednokierunkowy. Żeby było śmieszniej, prezes Tramwajów Śląskich Andrzej Zowada zapowiada konkurs na imię dla "nowego" Helmuta. Nieśmiało proponuję: Pasztet.
To się w głowie nie mieści, że trzeba robić takie potwory za duże pieniądze. Czy my w tym kraju aspirujemy do roli drugiej Francji, gdzie co jeden tramwaj to bardziej straszy w nocy? Mam nadzieję, że Tramwaje Śląskie mocno przemyślą kwestię tego, jak powinny wyglądać kolejne zmodernizowane Pt 8, choćby na podstawie reakcji na pierwszego rodzynka...
Tymczasem już teraz internauci kpią z wyglądu tramwaju. - Mieliśmy Helmuta, a mamy Janusza - komentują nowy wygląd kabiny pociągu. Andrzej Zowada dyplomatycznie zapowiada, że tak jak ostatnio również w tym przypadku zostanie zorganizowany plebiscyt na imię dla tramwaju. Spółka nie wyklucza też modernizacja pozostałych Helmutów.
![]() |
fot. Tramwaje Śląskie |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane