Takie podejście wpisuje się w trend zwiększania dostępności pasażerów do kolei dalekobieżnej, zważywszy że PKP Intercity zamierza kontrolować zainteresowanie wśród pasażerów także pod kątem obsługi tej trasy po wykonaniu prac na LK 7. No i jak zawsze jest jakieś ale: rozumiem to, że RP chce zrobić ludziom dobrze rękami PKP Intercity, tylko czy tak ma wyglądać kolej dalekobieżna, że pociąg jedzie z jednego końca Polski na drugi 16 godzin, i zatrzymuje się po drodze 50 razy? Czemu u nas wszystko stoi na głowie...
Nic to, mieszkańcy Radzynia Podlaskiego i okolic mają póki co powody do zadowolenia. Przez jakiś czas będą mieli dostęp do 8 par pociągów TLK, w tym takich do Zagórza, Gdyni czy nawet Szczecina. Nie nastawiałbym się jednak szczególnie na to, że taka sytuacja utrzyma się dłużej niż do zakończenia remontu Kolei Nadwiślańskiej. W końcu doprawdy nie wiadomo, co to będzie za rok, dwa.
![]() |
fot. Mariusz (za: wiadomosci.wp.pl) |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane