Na chwilę obecną kursują dwa pociągi. Pierwszym z nich jest Chopin z Warszawy przez Katowice, prowadzący wagony do Pragi, Wiednia i Budapesztu przez Bratysławę. Drugi to odwieczna Silesia, która kursuje z Krakowa przez Oświęcim, i prowadzi dokładnie takie same grupy wagonów. Składy rozrządzane są na stacji Bohumin. Według nowego projektu rozkładu na rok 2017/2018, przygotowanego przez SŽDC, ma zostać tylko jedna para, i ma to być Chopin. Zmiana ma polegać na tym, że pojedzie on trasą z Bohumina do Krakowa, a dalej do Warszawy. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że najpewniej pod Wawel pociąg dotrze po śladzie Silesii, tym samym omijając Katowice. Pociąg międzynarodowy Silesia ma z rozkładu zniknąć.
Jak zwykle nic ciekawego w tej sprawie nie ma do powiedzenia PKP Intercity. Przynajmniej na razie, bo jak twierdzi przewoźnik, prace nad rozkładem jazdy wciąż trwają. Oczywiście, wszędzie się da, tylko u nas koniec końców trzeba czekać na wiarygodne tabele do listopada. Ewentualna realizacja założeń czeskiego projektu rozkładu oznaczać będzie nie tylko poważne utrudnienie dla podróżnych z Katowic, ale też wydłużenie czasu podróży, nawet o dwie godziny. Szkoda byłoby też Chopina w starej relacji o tyle, że w komunikacji krajowej jest to pierwszy pociąg z Katowic do Warszawy i jednocześnie ostatni w drodze powrotnej. Tutaj jednak najpewniej PKP Intercity jakoś wybrnie.
![]() |
mat. Youtube |
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane