Na liniach 144, 164, 173, 179, 194 i 503 faktycznie rozkłady zmieniono. Szkoda tylko, że większą częstotliwość wprowadzono zaledwie w godzinach od 9 do 20. Trochę to śmieszne, bo do godziny 9 rano autobusy odjeżdżają co pół godziny! Jedynie linia 503 jeździ odrobinę lepiej, bo kursy w takcie 20-minutowym zaczyna z Bieżanowa o... 8:07. Wcześniej też jest co pół godziny... O linii 169 nie wspomnę, bo ona w ogóle do 9. rano dyla co godzinę ledwie!
Prześledźmy choćby linię 144 Rżąka - Prądnik Biały. Linia ta stanowi świetną dowozówkę do tramwajów, na zakupy etc. Generalnie w sobotni poranek ludzie nie dość, że też jeżdżą do pracy i to zwykle właśnie rano, to jeszcze zajmują się sprawami, na które w tygodniu nie ma czasu. Odwiedzają więc bazarki, targi, Biedronki i takie tam inne głupie miejsca. Więc często chcą skorzystać z miejskiej komunikacji. Zatem mamy naszą linię 144, przystanek Rżąka. Odjazdy co 20 minut rozpoczynają się od 9:02. Jedziemy dalej, mamy Bieżanowską - co 20 minut od 9:10. Potem weźmy przystanek Czarnowiejska - linia 144 kursuje tu co pół godziny do 9:29! Dalej już tylko bardziej śmiesznie to wygląda...
Motywacja ZIKiT jest zastanawiająca, ale zapewne chodzi o pieniądze. Uważam jednak, że o ile w niedziele czy święta taki rozkład byłby właściwie w porządku, o tyle w sobotę, która nie różni się w ogóle od dnia powszedniego, chyba że wziąć pod uwagę to, że nie funkcjonują wtedy miejskie i publiczne instytucje oraz banki, coś takiego woła o pomstę do nieba. Tym bardziej, że tramwaje kursują co 20 minut w soboty już od około 6. rano. Rozkłady jazdy kompletnie nie współgrają ze sobą w ten sposób i po raz kolejny miasto Kraków skutecznie zniechęca do przesiadek.
Aleje Trzech Wieszczów są traktem szczególnym. Już dawno powinien tamtędy ciupać tramwaj od Nowego Kleparza przynajmniej do Mostu Grunwaldzkiego i niech nikt mi nie mówi, że nie da się tego zrobić. W Krakowie po prostu łatwiej budować nowe niż poprawiać stare, i to jest temat na osobną dyskusję. Aleje Trzech Wieszczów to jest typowa miejska tętnica, wokół której kręci się życie tak wielu miejsc i instytucji, tak wielu dzielnic. Powoła Krakowian przynajmniej raz dziennie znajduje się w ich rejonie z jakiegoś powodu, dlatego priorytetem powinno być zapewnienie dobrej komunikacji w tym ciągu. Być może mniej linii, a częściej? Skoro ciężko zsynchronizować rozkłady ośmiu linii, nie lepiej ograniczyć się do trzech? Myślę, że takie 179 i 503, kursujące na przemian co chwilę, doskonale dałyby sobie radę w tych warunkach. Kraków woli jednak kultywować tradycję mnożenia linii miejskich w nieskończoność, zamiast zrobić wreszcie porządek z tym, co tonie w bałaganie odkąd pamiętam.
A gdyby jeszcze obniżyć ceny sieciówek i zlikwidować te kuriozalne bilety na jedną linię...
![]() |
fot. Andrzej Banaś (Gazeta Krakowska) |
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane