Październik przyniósł czeskiemu przewoźnikowi przyznanie otwartego dostępu na trasie Kraków. To był ważny krok w kierunku zaburzenia monopolu PKP Intercity i wprowadzenia konkurencji w postaci pierwszego, prywatnego przewoźnika kolejowego na polskie szlaki. Niestety, Leo Express będzie musiał opóźnić uroczysty start połączenia ze względu na dopuszczenia jednostek do ruchu w naszym kraju. Dziwi to tym bardziej, że w Polsce jednostek Flirt kursuje całkiem sporo, bo przecież mają je Koleje Śląskie, Koleje Mazowieckie czy PKP Intercity właśnie.
Jak zapewnia przewoźnik, są to drobnostki, z którymi można uporać się w ciągu kilku tygodni. Pierwsze testy przebiegły pomyślnie i miejmy nadzieję, że wszystko uda się dopiąć najdalej na początku przyszłego roku. Choć Leo Express dostał od UTK zgodę na korzystanie z dość mało atrakcyjnej trasy, to i tak jego wejście do Polski stanowić będzie coś w rodzaju rewolucji. Przede wszystkim skorzystają na tym pasażerowie, którzy będą mogli korzystać z dużo bardziej atrakcyjnej oferty taryfowej.
![]() |
fot. Isic.cz |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane