Tramwaje zwolnić mają miejscami do 10 km/h, a zatem podróż wydłuży się o 23 minuty w kierunku Ozorkowa oraz o 21 minut w stronę Łodzi. Czas przejazdu między centrum Łodzi a Ozorkowem zacznie zatem dochodzić do 115 minut, co uczyni linię 46 ewenementem na skalę kraju. Ponieważ linia do Ozorkowa jest zasadniczo jednotorowa, zmniejszenie prędkości tramwajów wpłynie niekorzystnie na przepustowość szlaku. MPK ma na to pomysł - kursy zostaną rozrzedzone tak, że ich częstotliwość wyniesie zaledwie... 40 minut! Najwolniej będzie na odcinkach Ozorków Las - Aleksandria i Kurak - Helenówek. Na pozostałych odcinkach tramwaje pojadą 15 km/h, a między Starym Rynkiem a północną granicą Zgierza rozwijać będą prędkość 30 km/h.
Zmiana rozkładu jazdy linii 46 rozbije ponadto wspólny takt z linią 45. Dzisiaj na odcinku między Kurakiem a centrum Łodzi obie linie kursują w sumie co 12 minut. Wydaje się, że postępowanie MPK Łódź ma na celu wymuszenie przeprowadzenia remontu, bo inaczej nie da się tego wytłumaczyć. Być może cel uświęci środki? Gorzej, że pasażerowie, którym zależy na czasie, będą musieli przesiąść się na prywatne busy lub własne samochody, co spowoduje tylko coraz większe korki na dojeździe do Łodzi z północnej strony aglomeracji. Na razie nie wiadomo, kiedy zmiany wejdą w życie. Być może dopiero od nowego roku, ale nie jest wykluczone wcześniejsze ich wprowadzenie.
![]() |
fot. Dziennik Łódzki |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane