"Opracowanie dokumentu studyjnego dotyczącego budowy nowego połączenia kolejowego Olkusz – Kraków" - tak brzmi zapis w tegorocznym budżecie. Przyjrzeć się trzeba przebiegowi trasy, nazywanej roboczo Transjurajską Koleją Elektryczną. TKE z założenia ma przeciąć niejako na wskroś Jurę Krakowsko-Częstochowską. Jej początek miałby zostać umiejscowiony za stacją Zabierzów, w ciągu linii 133. Dalej nowa linia kolejowa miałaby biec w kierunku Dubia, przez Paczółtowice, Gorenice, na wschód od Niesułowic i od południa wejść w granice Olkusza. Miasto miałoby zostać "objechane" koleją ze strony zachodniej, a następnie pociągi miałyby kierować się przez Pustynię Błędowską, obok Skałbani i Niegowonic. TKE miałaby włączać się przez Łazami w linię kolejową 1, czyli popularną "wiedenkę". W tym wariancie trasa miałaby mieć długość około 50 kilometrów i w większości byłaby jednotorowa. Inną możliwością jest budowa krótszej trasy, łączącej Krzeszowice i Olkusz. W tym wariancie jednak nie powstałaby linia o charakterze trans, czyli pozwalająca pojechać z Olkusza gdzieś indziej niż tylko do Krakowa.
W kwestii tego pierwszego jest jeszcze jeden problem: co z miejscowościami takimi jak Jerzmanowice, Przeginia, Sąspów? Stamtąd przecież także mnóstwo ludzi dojeżdża do Krakowa, a Zabierzów przecież już połączenie ze stolicą województwa ma. Z drugiej strony dlaczego nie spróbować stworzyć alternatywnego połączenia kolejowego z Krakowa bardziej na północ, tak by przez Skałę i Wolbrom połączyć Olkusz z Krakowem - nawet jeśli to trochę naokoło, przy dobrej prędkości szlakowej nie byłoby źle.
Wedle informacji UMWM opracowanie będzie zawierało dane takie jak badania środowiskowe, analizy ekonomiczne i techniczne oraz wielowariantowe "studium korytarzowe". Przetarg rozpisany zostanie najpewniej jeszcze przed połową roku, natomiast termin złożenia prac zaplanowany zostanie na przyszły rok. Czyli podsumowując - koleją do Olkusza najwcześniej za dziesięć lat. Do tego czasu droga olkuska umrze w męczarniach, razem z mieszkańcami Olkusza i wielu innych miejscowości i rzeszami kierowców, których codziennie przemierza DK 94 nawet 25 tysięcy.
![]() |
fot. Gazeta Krakowska |
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane