Umowa w pierwszej części przewiduje dostawę 35 pojazdów, które kosztować będą ponad 314 milionów złotych. Pierwsze składy trafią do Krakowa na początku 2020 roku. Zapisy umowy mówią, że wszystkie 35 sztuk tramwajów będzie w Krakowie najdalej w trzecim kwartale 2020 roku. Prawo opcji przewiduje dodatkowo możliwość domówienia 15 pojazdów. To już dziewiąty projekt unijny, realizowany przez krakowskie MPK. Dotąd przewoźnik wykorzystał już niemal miliard złotych dofinansowań z projektów UE.
Nowe tramwaje będą niskopodłogowe i wyposażone w obrotowe wózki. Pudła i wózki zostaną wyprodukowane i zmontowane w zakładzie Solaris Tram (spółka joint venture Solarisa i Stadlera) w Środzie Wielkopolskiej. Reszta komponentów będzie montowana w siedleckim zakładzie Stadlera. Każdy z tramwajów będzie miał 33,4 metra długości, a pojemność składów wyniesie 227 pasażerów, w tym 80 na siedząco. Będzie klimatyzacja, system informacji pasażerskiej, ładowarki USB i biletomaty. Co najważniejsze - tramwaje będą miały szersze drzwi, co ułatwi wymianę pasażerską na najbardziej obciążonych przystankach.
Dwa zamówione tramwaje będą miały możliwość przejechania bez trakcji około 3 kilometrów. Pozostałe jednostki będą w pełni przystosowane do zamontowania takiego systemu w przyszłości. Zamówienie na tramwaje Solarisa i Stadlera oznacza dla Krakowa kolejny powiew świeżości. Wszyscy liczą na to, że po dotychczasowych perturbacjach z Krakowiakami od Pesy nareszcie pojawią się w mieście solidne, dobrej jakości wozy, na miarę sprawdzonych od lat tramwajów Bombardier.
![]() |
mat. Youtube |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane