PKS Rzeszów postanowił, że skoro w niedziele nie będzie już handlu, to oto i autobusy tego przewoźnika nie muszą jeździć. Argumentuje to spodziewaną niską frekwencją. Oczywiście nie jest istotne, że wielu pasażerów autobusów zakaz handlu nie dotyczy, bo pracują w szpitalach czy gastronomii, albo studiują zaocznie. Prezes Klimczak mówi wprost: nierentowne kursy nie pojadą chyba, że samorządy lokalne będą chciały się dołożyć do kursowania poszczególnych autobusów.
Kiedy kolejne miasta? Kiedy skończy się jawna walka na zarobek wśród przewoźników, których rolą powinno być łączenie, a nie dzielenie mieszkańców regionów, w których działają? I gdzie w tym wszystkim samorządy, które, jak się wydaje, mają inne, ciekawsze zajęcia, okraszone zwykle kosmicznymi wizjami...
![]() |
fot. Rzeszów - Wyborcza |
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane