Biuro prasowe ArcelorMittal powołuje się na to, że obecna komunikacja zastępcza nie zaspokaja potrzeb pracowników. Trudno się z tym nie zgodzić, bo linie 117 i 242 kursujące częściowo przez Mrozową mają dość osobliwe rozkłady jazdy, zaś linia 132 zajeżdża do Walcowni tylko rano (w kursach z centrum) i po południu (kursy od Kombinatu). To prawda, że dla pracowników kombinatu, którzy w dużej mierze przychodzą do pracy na różne zmiany (huta pracuje w trybie ciągłym), jednak czy utrzymanie tramwaju kursującego co 15 minut przez cały dzień to z pewnością dobra ekonomicznie decyzja? Torowisko na Mrozowej jest obecnie w opłakanym stanie. Utrzymanie jego funkcjonowania wymaga remontu, na który nikt nie zamierza na razie wykładać pieniędzy. Czy aby na pewno?
Zarząd Dróg Miasta Krakowa wskazuje, że problemem związanym z trasą tramwajową jest kwestia własności terenu, który należy nie do miasta, lecz do ArcelorMittal właśnie. O dziwo jednak władze huty deklarują gotowość współpracy w tym względzie. Do ZDMK trafiło już oficjalne pismo w tej sprawie. Czy jednak za deklaracją współpracy pójdzie także deklaracja udziału finansowego w ewentualnej naprawie torów na Mrozowej? Może miasto chce właśnie w taki sposób wymusić konkretne działania na ArcelorMittal? Czas pokaże. Na razie jednak tramwaje do Walcowni nie wracają, i to się prędko nie zmieni.
![]() |
fot. Zarząd Dróg Miasta Krakowa |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane