Poprzednie przetargi obejmowały dużo większy zakres prac w obrębie placu Wolności. Tym razem zdecydowano się podzielić wszystko na wiele mniejszych zadań, i o ile częściowo udało się w ten sposób zażegnać problemy finansowe, o tyle samo zadanie związane z placem nadal jest solą w oku władz miasta. Oferty wciąż są niezwykle wysokie. Najważniejszym elementem planowanej przebudowy jest przebudowa torowiska i likwidacja ruchu okrężnego tramwajów, przez co plac Wolności przestałby być awaryjną pętlą uliczną. Funkcję tę ma przejąć dawny dworzec tramwajów podmiejskich na Północnej.
Kolejne podejście do sprawy dopiero w 2019 roku. Trudno dziś powiedzieć, jakie kroki podejmą władze miasta, by w końcu udało się doprowadzić zadanie do szczęśliwego finału. Póki co łódzka saga o placu Wolności przypominać zaczyna niekończącą się batalie o nowe tramwaje dla Warszawy. Wiadomo póki co, że ostatnie niepowodzenie oznacza zerwanie z formułą "projektuj i buduj", a kolejny przetarg obejmie już tylko prace projektowe.
![]() |
mat. KPMG&EGIS |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane