Wykonawca studium, firma ILF Consulting Engineers, jako jeden z elementów opracowania zbiera opinie od innych instytucji. I tu właśnie pojawia się haczyk, po wojewódzki konserwator zabytków metra w centrum szczególnie nie chce. Negatywna opinia dotyczy przystanku podziemnego przy Teatrze Bagatela, wyjść z niego na Plantach, a także lokalizacji stacji Stare Miasto i wentylatorni szlakowej w obrębie Plant.
Co więcej, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków nie wyraża się także pochlebnie co do przebiegu trasy. Nie podoba mu się poprowadzenie tunelu pod Plantami, w rejonie Barbakanu, a także lokalizacji stacji podziemnej na Rondzie Mogilskim, co ma stanowić zagrożenie dla artefaktów bastionu V Lubicz, wchodzącego w skład Twierdzy Kraków. Nawet poprowadzenie metra pod ulicą Rajską jest według urzędu nie do przyjęcia.
Wniosek? Według Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków metro w Krakowie powinno... omijać centrum. Właściwie zatem mogłoby w ogóle nie powstawać, bo przecież po co komu szybki, podziemny pociąg, który nie dowiezie nikogo do centrum miasta? Najlepiej zrobić z Krakowa skansen, bo przecież jest taki bardzo zabytkowy, a ludzi niech trafi szlag - turyści i dziedzictwo archeologiczne ponad wszystko! Swoją drogą jak to jest, że podziemia Paryża, Wiednia, Budapesztu czy nawet Rzymu (o zgrozo) przeryte są tunelami metra, i świat się z tego powodu nie zawalił...
Na szczęście póki co to tylko opinia. WUOZ nie może zatem niczego na tym etapie zablokować. ILF wystosuje odwołanie od tej opinii i wyjaśni wszelkie wątpliwości w niej zawarte.
![]() |
mat. Gazeta Krakowska |
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane