Branża lotnicza liczy straty. SAS zwalnia personel, choć gwarantuje ponowne zatrudnienie w spokojnych czasach. Wizzair zdecydował się zamknąć wszystkie polskie bazy, a jest ich dziewięć. Co będzie z nimi dalej, na razie nie wiadomo - przewoźnik zapewnia, że wróci. Jednak samoloty to nie wszystko. Nie zarabiają także same lotniska, oraz szereg branż z nimi związanych. Zamknięte pozostają przecież kantory, sklepy bezcłowe, kawiarenki, przechowalnie bagażu, parkingi, wypożyczalnie samochodów. Sytuacja jest dramatyczna, a widoków na poprawę brak. Kwestią czasu są wnioski o upadłość, zgłaszane przez przewoźników lotniczych.
Tymczasem LOT zarobił niezłe pieniądze na akcji #LotDoDomu. Za bilety trzeba było płacić duże pieniądze, choć istnieje instrument Komisji Europejskiej umożliwiający sprowadzanie obywateli za darmo, z dofinansowaniem unijnym do każdego lotu. Rząd polski wolał jednak zapewnić narodowemu przewoźnikowi korzystną sytuację ekonomiczną, niż realnie zadbać o obywateli, którzy utknęli za granicą.
![]() |
fot. Wizzair |
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza
Anonimowe komentarze nie będą akceptowane